Formularz kontaktowy
Paulina Najda
Telefon: +48 535 901 662
E-mail: p.najda@pozycjonusz.pl
Ogromny wpływ na pozycjonowanie stron internetowych ma techniczne SEO. To mnóstwo drobnych rzeczy, których brak lub niepoprawne działanie obniżają ocenę witryny przez Google. W dzisiejszym wpisie znajdziecie 32 zagadnienia technicznego pozycjonowania stron, o których należy pamiętać optymalizując stronę internetową.
Techniczne SEO jest niezwykle ważne podczas prowadzenia działań pozycjonerskich. W zasadzie każdy audyt zaczyna się od dogłębnej analizy witryny od strony technicznej. Sprawdzane są różnego rodzaju aspekty, np. ilość i jakość treści, meta tagi, prędkość ładowania strony, przekierowania, struktura strony, zaindeksowanie, linki wewnętrzne i zewnętrzne, nagłówki itd. Co najważniejsze – wszystkie mają przełożenie na wyniki pozycjonowania. Dopiero później wdrażane są pozostałe etapy.
Pozycjonowanie stron internetowych opiera się na dwóch filarach – off-page i on-page. Pierwszy koncentruje się na linkach. Drugi obejmuje treści, które strona zawiera oraz tzw. techniczne pozycjonowanie. Tematem tego wpisu są więc czynniki wpływające na to, w jaki sposób roboty wyszukiwarki internetowej skanują stronę i jak indeksują znalezioną na niej treść.
Optymalizacja strony pod kątem technicznym obejmuje mnóstwo zagadnień, które rozgrywają się przeważnie „za kulisami”. Czy ich poznanie, zrozumienie i wdrożenie na stronie jest trudne? Część rzeczy tak – nie ma co ukrywać. Część usprawnień można jednak wprowadzić samodzielnie. Dlatego na dzisiaj przygotowałam 32 zagadnienia Technical SEO, które powinien znać każdy, komu zależy na dobrze wypozycjonowanej witrynie. Na sam początek warto zapoznać się z poniższym schematem prezentującym hierarchię potrzeb. To taka podstawa porządkująca to, o czym piszę w dalszej części wpisu:
Wyjaśnienie:
Jeśli do kwestii tekstów na stronie podchodzisz na zasadzie kopiuj-wklej, nie bądź zdziwiony się jeśli Twoja witryna wciąż będzie wisieć w ogonie wyników wyszukiwania w Google. Dla robotów indeksujących duża ilość stron zawierających identyczne treści uniemożliwia ocenę, która z nich lepiej odpowiada na zapytania użytkowników. Z tego powodu duplicate content osłabia pozycjonowanie stron internetowych na rzecz stron zawierających unikalne teksty.
Trzeba wiedzieć, że duplicate content to nie tylko kopiowanie zewnętrzne. To przede wszystkim sytuacja, w której ta sama treść na stronie pojawia się pod kilkoma różnymi adresami. Przykładów może być wiele: listy produktów, filtrowanie wewnętrzne, niepotrzebne URL, które się wygenerowały przez szablon itp. Nie jest to zatem związane tylko z kopiowaniem treści z innych źródeł.
Tym, co zakłada techniczne SEO jest unikanie zdublowanej treści. To ma szczególne znaczenie po aktualizacji algorytmu o nazwie Panda z 2011 roku, kiedy to Google obniżyło pozycje stronom zawierającym skopiowane, nieunikalne teksty. Obecnie optymalizacja strony obowiązkowo zawiera SEO copywriting, czyli z jednej strony przygotowanie unikalnych tekstów wysokiej jakości dopasowanych do wytycznych Google, a z drugiej również do potrzeb czytelników.
Meta tagi to elementy sprawiające, że kluczowe części strony są dobrze widoczne w kodzie HTML, a dzięki temu roboty Google mogą je szybciej i lepiej zaindeksować. Do najważniejszych znaczników zaliczamy meta title oraz meta description. Inne stosowane nazwy meta tagów to meta znaczniki, meta dane lub tagi opisowe.
Broken links to po polsku niedziałające lub zepsute linki, które wpływają negatywnie na pozycjonowanie stron internetowych. Mówimy tu zarówno o linkach wewnętrznych, jak i przychodzących. Sporadycznie występujące niedziałające linki nie mają aż tak dużego znaczenia. W momencie jednak, kiedy robot indeksujący natrafi na zbyt dużą ilość odnośników generujących kod odpowiedzi 404, „notuje” sobie ten fakt i daje niższą ocenę danej witrynie. Zniechęca to także użytkowników – nikt nie chce natrafiać na niezliczoną ilość błędów 404 – Page Not Found. Zwiększa to współczynnik odrzuceń i obniża ruch na stronie. Z tego powodu techniczna optymalizacja powinna obejmować naprawę lub usunięcie niedziałających linków za pomocą narzędzi takich jak Screaming Frog. Metoda ta nazywa się „broken link building” lub odzyskiwanie linków.
Określenie thin pages lub thin content odnosi się do stron zawierających zbyt małą ilość treści lub treści niskiej jakości z punktu widzenia zarówno użytkowników jak i robotów Google. Może to znacząco obniżyć ocenę strony w oczach Google. Trzeba zatem nasycić witrynę tekstami, ale tylko takimi, które Google uważa za wartościowe. Przede wszystkim twórz teksty opisujące zawartość podstron na co najmniej 2-3 tys. znaków ze spacjami. Muszą być to unikalne treści, nasycone słowami kluczowymi w odpowiednich proporcjach (ok. 2,3 – 2,7%). Teksty przeładowane słowami kluczowymi, duplicate conent lub zbyt mało treści negatywnie wpływają na pozycjonowanie stron internetowych.
Obecność nagłówków H1 w treści strony internetowej to kolejna kwestia wpływająca na poprawne dane techniczne witryny. Nie należy mylić ich z meta title, które widoczne są przede wszystkim dla robotów wyszukiwarek i powinny być unikalne. Nagłówki H1 usprawniają odbiór treści przez samych użytkowników i wskazują na główny tytuł danej podstrony. Powinny zawierać słowa kluczowe, na które strona ma się docelowo pojawiać. Co do ich ilości – na każdą podstronę powinien przypadać maksymalnie jeden nagłówek i warto się tego trzymać.
Atrybut ALT przy grafikach na stronie internetowej ma wpływ na poprawne pozycjonowanie i jest jednym z elementów optymalizacji obrazów pod wyszukiwarki internetowe. Jego inna nazwa to znaczniki alt text, a np. w edytorze tekstu w WordPressie określony jest jako tekst alternatywny. Umożliwia wprowadzenie opisu zawartości grafiki dla robotów indeksujących i jest wyświetlany w sytuacji, kiedy obraz nie może zostać poprawnie wygenerowany przez przeglądarkę.
Brak domyślnie ustawionej wersji językowej strony to jeden z błędów, które obejmuje techniczne SEO. To oczywiste, że prowadząc stronę w danym języku głównym (lub jedynym) chcesz, aby treści trafiały do właściwych odbiorców. Czyli do osób mówiących danym językiem. Błąd techniczny polegający na nieustawieniu domyślnej wersji językowej może kosztować więcej niż myślisz. Googlebot niepoprawnie przypasuje witrynę do danej strefy geograficznej, na czym ucierpi widoczność witryny i ruch na stronie. Warto więc o tym pamiętać.
Ustawienie poprawnych przekierowań jest niezbędne w sytuacji, kiedy domena została przeniesiona na inny adres url. Na stałe bądź czasowo, a Ty nie chcesz tracić ruchu. Na początku warto zrozumieć różnicę. Przekierowanie 301 jest permanentne. Stosuje się je do stron przeniesionych na inny adres na zawsze. Przekierowanie 302 jest z kolei tymczasowe i ustawia się je np. w sytuacji, kiedy strona jest w budowie. Aby wyszukiwarka nie kontynuowała skanowania witryny, która została na stałe przeniesiona, upewnij się, że zastosowałeś/zastosowałaś przekierowanie 301. Z kolei techniczne SEO zakłada, że przekierowań wewnętrznych nie należy stosować w ogóle. Każde 301/302 wydłuża czas odpowiedzi strony i marnuje crawl budget.
Jeśli chodzi o optymalizację adresów URL, bardziej opłaca się zakładać, że rozmiar liter w adresach URL ma znaczenie. Stosowanie raz dużych, raz małych liter dla tych samych adresów URL w skrajnych przypadkach spowodowuje, że serwer odczyta to jako brak zasobu i wyświetlić błąd 404. Dlatego też przyjęło się, żeby stosować tylko ciągi małych liter. Podstrona, w której niepoprawnie zastosowano wielkość liter w adresie URL nie zawsze generuje błędy. W takim przypadku wygląda ona identycznie w oczach użytkownika, lecz problem jest innej natury. Roboty indeksujące odczytują takie podstrony niejako podwójnie i odnotowują zduplikowaną treść. Aby tego uniknąć należy przede wszystkim ustawić adres kanoniczny podstrony w postaci znacznika rel=canonical. Ponadto nie wolno stosować adresów zawierających znaki specjalne oraz liter spoza alfabetu łacińskiego, w tym również polskich znaków.
Jak powinien być zbudowany adres url? Podstawowa struktura zawiera protokół, nazwę domeny oraz rozszerzenie określające nazwę zasobu. Zgodnie z wzorem: https://www.adresstrony.pl/nazwa-zasobu/. Im bardziej struktura jest czytelna dla wyszukiwarki internetowej oraz użytkowników, tym lepiej strona punktuje na liście wyników wyszukiwania. Adres URL powinien być skonstruowany tak, aby wskazywać na hierarchię elementów witryny, np. kategorii i podkategorii w sklepie internetowym. Wówczas oczywiście zyskuje on na długości, co ma generalnie negatywny wpływ na pozycjonowanie. W przypadku stron tak rozbudowanych jak właśnie sklepy internetowe warto wyłączyć indeksowanie parametrów w narzędziu Google Search Console. Aby polepszyć pozycjonowanie, adres URL powinien zawierać frazę kluczową, lecz należy wykluczyć ich kanibalizację. Zbyt długie, ale niezbędne URL należy neutralizować ustawiając adres kanoniczny.
Kod błędu 404 to komunikat wyskakujący, kiedy dana podstrona nie istnieje. Czasami pojawia się przypadkowo, bo np. zrobiliśmy literówkę w adresie URL, jednak zazwyczaj problem jest głębszej natury. Przykładowo błąd 404 pojawia się, kiedy strona jest w przebudowie, została przeniesiona na nowy adres i nie ustawiliśmy przekierowania 301 lub 302, a także kiedy mapa strony jest nieaktualna i zawiera niedziałające adresy URL. Techniczne SEO zakłada, że takich błędów będziemy unikać, ponieważ zwiększa to współczynnik odrzuceń strony, co ma przełożenie na pozycjonowanie stron internetowych.
Linki wewnętrzne to coś, co bardzo lubimy w optymalizacji treści pod kątem pozycjonowania. Nie tylko wpływają na pozycjonowanie stron internetowych, ale także są łatwe do dodania, ponieważ występują w obrębie naszej własnej witryny. Niestety, jeśli wciśniemy ich zbyt dużo skutek może być odwrotny. Tutaj musimy zadbać o naturalny profil linków, na który składają się razem linki wewnętrzne i zewnętrzne.
Umiejętny link building daje znakomite wyniki w SERP-ie i jest jednym z filarów pozycjonowania. Pozyskiwanie linków nie może jednak być “wolną amerykanką”. Stosowanie black hat SEO, czyli nie do końca uczciwych strategii zdobywania linków przychodzących jest źle oceniane przez Google i grozi nałożeniem kary na stronę z usunięciem jej z indeksu włącznie. Odpowiedzialne pozycjonowanie musi zatem być oparte o metody, których stosowanie pozbawione jest tego ryzyka. Kupowanie linków, systemy wymiany linków czy cloaking (maskowanie treści), treści generowane automatycznie czy duplikacja treści zdecydowanie mogą spowodować więcej szkody niż pożytku.
Mapa witryny w postaci pliku XML (sitemap.xml) ułatwia poruszanie się robotów po witrynie, ponieważ posiada listę wszystkich najważniejszych adresów URL występujących w obrębie strony. Jej obecność poprawia statystyki indeksacji podstron, ale tylko pod warunkiem, że jest zawsze aktualna. Jeśli nie – mapa strony może zawierać zbyt dużą ilość niedziałających odnośników. Gdy roboty często będą na nie trafiać, określą Twoją stronę jako mało wartościową i utrudnią pozycjonowanie. Dobrze jest raz na jakiś czas sprawdzać poprawność działania odnośników, które są zaindeksowane w Google, wpisując w okno wyszukiwarki polecenie site:nazwastrony.pl. Ponadto szczególnie w przypadku sklepów internetowych dobrze jest podzielić mapę na mniejsze części. Wówczas będą łatwiej odczytywane przez Googlebota.
Zupełny brak mapy strony jest jeszcze gorszy patrząc na techniczne aspekty pozycjonowania niż jej nieaktualna zawartość. Jest to element bardzo przydatny podczas optymalizacji strony, mający wpływ na pozycjonowanie stron internetowych. Przede wszystkim jest to rodzaj spisu treści zawartości witryny, która znacznie ułatwia indeksację robotom Google. Dzięki mapie mogą one od razu ocenić strukturę zawartości oraz sprawniej przeskanować jej zawartość.
Co to jest plik robots.txt? To plik tekstowy, dzięki któremu możemy komunikować się z robotami indeksującymi Google. Konkretnie możemy dać im sygnał, aby nie indeksowały konkretnych obrazów, skryptów, a nawet całych podstron. Istnieją bowiem sytuacje, kiedy jakaś zawartość powinna zostać pominięta przy indeksacji, aby uniknąć obniżenia pozycji. Właśnie do tego między innymi służy plik robots.txt. Umieszczamy w nim szereg komend w języku zrozumiałym dla robotów. Po wejściu na witrynę plik ten będzie pierwszym, który odczyta robot.
Techniczne SEO to także dbanie o poprawność indeksacji podstron. W tym celu warto sprawdzać, czy Google poprawnie zaindeksowało interesujące nas podstrony naszej witryny. Najlepiej zrobić to przy pomocy Google Search Console, a konkretnie wchodząc w zakładkę Raport: Stan w indeksie. W podsumowaniu zobaczysz wyniki dla wszystkich adresów URL strony podzielone według stanu (prawidłowe, błąd lub ostrzeżenie) i jego konkretnej przyczyny. Po kliknięciu w dany błąd zobaczysz podpowiedź, jak go rozwiązać. Można ponadto skorzystać ze sposobu, który opisałam w pkt. 14. (site: nazwastrony.pl).
Kanoniczny URL to kolejne zagadnienie, które ma wpływ na pozycjonowanie stron internetowych. Kanoniczny URL (link) to meta znacznik zastosowany przed deweloperów i specjalistów w celu zapobieżenia powielania treści. Jest to znacznik dodawany do linka, który daje znać wyszukiwarce, który adres jest tym właściwym i który powinna indeksować. Wstawia się go w kodzie HTML podstrony, w sekcji <head>. Przydaje się np. kiedy ta sama strona wyświetla się z protokołem HTTP i HTTPS lub z różną wielkością liter w adresie.
Optymalizacja strony internetowej powinna także objąć zadbanie o bezpieczeństwo przesyłania danych. Konkretnie chodzi o stosowanie szyfrowanego protokołu HTTPS (secure) zamiast HTTP. Przejście na zabezpieczony sposób przesyłania danych odbywa się pryz pomocy technologii o nazwie certyfikat SSL. Jego posiadanie jest oficjalnie jednym z czynników rankingowych Google wpływającym na pozycjonowanie. Od lipca 2018 Google karze strony nieposiadające tego rodzaju zabezpieczenia poprzez obniżenie pozycji. Pozycjonowanie stron internetowych musi to uwzględniać.
Najprościej rozumując budżet indeksowania stron, czyli crawl budget, odnosi się do ilości podstron, które roboty indeksujące muszą przeskanować na danej witrynie. Im więcej podstron posiada witryna, tym dłużej zajmuje jej indeksowanie i bardziej obciążony jest serwer. Zarówno po naszej stronie, jak i serwerowni Google. Traci na tym nasza witryna. Na crawl budget wpływa limit współczynnika indeksacji (crawl rate limit) oraz częstotliwość indeksacji (crawl demand). Ten drugi parametr można ustawić samodzielnie w Google Search Console, ale tylko dla podstron wyższego poziomu (strony głównej i subdomeny). Zalecane jest to dla bardzo rozbudowanych stron, których zbyt częste indeksowanie przez Googlebota może spowalniać działanie serwera.
Znacznik meta refresh to przestrzały sposób przekierowywania użytkowników z jednej strony na inną. Umieszcza się go w kodzie HTML i jest to jedna z najprostszych metod stosowania przekierowań. Nie oznacza to jednak, że jest dobra. Google odradza stosowanie tego meta tagu na rzecz 301. Obecnie większość z nas stosuje przekierowanie 301 w sytuacji, kiedy strona i jej zawartość zostały przeniesienie permanentnie na inny adres. Pozwala to przekierować także działania robotów skanującej witrynę. W przeciwieństwie do przekierowań 301 i 302, które odbywają się na serwerze sieciowym, meta refresh instruuje przeglądarkę internetową, aby po określonym czasie przeszła na inną stronę internetową. Techniczne SEO wymaga zatem przejrzenia zawartości kodu strony pod kątem ich występowania.
Techniczna optymalizacja witryny obejmuje także zadbanie o odpowiednią szybkość ładowania strony. To jedna z kwestii, która wpływa na pozycjonowanie stron internetowych oraz na całościowy User Experience użytkownika. Wcześniej tylko prędkość ładowania na urządzeniach stacjonarnych wpływała na wynik wyszukiwaia, ale od połowy 2018 roku obowiązuje nas tzw. speed update Google. To część kampanii zachęcającej do przystosowywania stron do urządzeń mobilnych, zgodnie z którą również prędkość ładowania w mobile’u wpływa na pozycjonowanie stron internetowych. Sposobem na lepsze osiągi jest przyspieszanie stron internetowych, czyli szereg działań polegających na technicznej optymalizacji różnego rodzaju elementów: kodu, rozmiaru obrazów, sprawdzanie wtyczek do WordPressa itd.
Prawidłowo skonfigurowany serwer wpływa na techniczne SEO z co najmniej dwóch powodów. Zapewnia optymalną prędkość ładowania strony oraz niski crawl budget. A to już wpływa bezpośrednio na to, jak od strony technicznej naszą domenę oceni Googlebot. Konkretnie chodzi tu o wydajność serwera. Aby ja zwiększyć warto zadbać o integrację serwera z siecią CDN (Content Delivery Network). Opiera się ona o rozproszone serwery znajdujące się w różnych miejscach na całym świecie. Przechowywane są tam np. grafiki, elementy JavaScript czy pliki CSS Twojej witryny. Kiedy użytkownik odwiedza stronę, dane przesyłane są przez serwer znajdujący się najbliżej. Zapewnia to możliwie najkrótszy i najszybszy transfer plików oraz najszybszy czas ładowania witryny.
Kolejny punkt uwzględniający techniczne SEO nawiązuje do poprzedniego i jest nim optymalizacja strony pod urządzenia mobilne. Kolosalne znaczenie ma właśnie Mobile First Index. Już od paru lat Google promuje witryny zbudowane tak, aby umożliwiały wygodne przeglądanie treści i nawigację użytkownikom korzystającym ze smartfonów i tabletów. Co więcej, to właśnie wersje mobilne są brane jako pierwsze pod uwagę przy indeksowaniu witryny. Strona przystosowana do mobile to m.in. strona responsywna, w której wszystkie elementy dopasowują się do rozdzielczości ekranu urządzenia. Aby zatem osiągać dobre wyniki pozycjonowania, należy tworzyć właśnie takie witryny, zaś w przypadku przestarzałych stron pozostaje tylko przebudowa strony internetowej.
Wyszukiwanie głosowe w pozycjonowaniu stron wynika z rosnącej popularności tej formy szukania informacji w Google. Zadając ustne pytanie wyszukiwarce zazwyczaj używamy dłuższego zapytania, niż byśmy zrobili to wpisując hasło z klawiatury. Z tego powodu szacuje się, że w przeciągu następnych kilku lat wzrośnie znaczenie pozycjonowania long tail, czyli długich fraz kluczowych złożonych z 3 i więcej słów. Techniczne SEO powinno zatem uwzględniać język naturalny, którym chętniej posługujemy się korzystając z wyszukiwania głosowego. Wyszukiwanie głosowe w Google wiąże się także ściśle z przystosowaniem stron do urządzeń mobilnych, ponieważ to właśnie na nich najczęściej korzystamy z tej funkcji.
Nawigacja na stronie internetowej musi być intuicyjna, łatwa, logiczna. Wszystko to wpływa na UX witryny, co jest jednym z czynników podnoszących pozytywną ocenę witrynę przez Googleboty. Pośrednio wpływa to na mniejszy współczynnik odrzuceń, wydłużenie sesji przeglądania oraz większą ilość wejść na stronę. Techniczne SEO musi zatem uwzględniać takie ułożenie elementów na stronie, które zapewnią przyjemne jej przeglądanie przez użytkowników.
Strony oparte na flashu charakteryzują się dużą ilością elementów graficznych i animacji. Fakt, ładnie się prezentują, ale niekoniecznie dobrze wpływają na techniczne SEO. Flash nie jest w ogóle renderowany przez Googlebota, ponieważ jest to już bardzo przestarzała technologia. Aby wyżej rankować, lepiej jest ograniczyć elementy flashowe do minimum, a najlepiej zupełnie je wyeliminować. W poradniku Google dla deweloperów wprost odradza opieranie stron o tę technologię.
Nawigacja breadcrumbs inaczej okruszkowa to zagadnienie wchodzące w oraz obszar User Experience. Jest to rodzaj ułatwienia dla użytkownika, który może sprawniej poruszać się po stronie oraz szybko zorientować się, na jakiej podstronie się znajduje. Sprawdza się to bardzo dobre w przypadku witryn posiadających wiele podstron. Wyglądem przypomina to ścieżkę folderów w systemie Microsoft. Od strony robotów indeksujących menu typu breadscrumbs ułatwia odczytanie struktury witryny, dlatego wpływa na pozycjonowanie stron internetowych. Nawigacja okruszkowa widoczna jest już z poziomu SERP– listy wyników wyszukiwania i znacząco pomaga w kategoryzacji zawartości witryny przez Googleboty.
Generalnie techniczne SEO nie przepada za wszystkim, co zaczytywane jest z zewnętrznych serwerów (JavaScript, kody śledzące np. analytics, pliki czcionek, API, aplikacje zewnętrzne itd.). Oczywiście nie da się takich rzeczy uniknąć całkowicie, ale trzeba je ograniczać. Po pierwsze mogą one wydłużać czas ładowania stron: najpierw trzeba się połączyć z serwerem domeny, a potem jeszcze na dodatek zewnętrznym. Po drugie zaś Googlebot może mieć problemy z ich odczytaniem/renderowaniem.
Język programowania JavaScript powszechnie wykorzystuje się przy budowie stron, a trzeba wiedzieć, że jego użycie może mieć negatywny wpływ na techniczne pozycjonowanie stron. Przede wszystkim JS działa wyłącznie po stronie użytkownika (w przeglądarce), a Googlebot niekiedy nie jest w stanie „zrozumieć” wszystkich elementów strony opartej o ten język. Prowadziło to wcześniej do błędów w renderowaniu stron, w wyniku czego Google mógł nie odczytywać wszystkich treści lub nie indeksować części z nich. Obecnie problemy te powinny być już stopniowo eliminowane po stronie Google, ponieważ Googlebot bazuje teraz na najnowszej wersji przeglądarki Chrome, która jest znacznie lepiej przystosowana do odczytywania kodu JavaScript.
Sposób, w jaki zbudowana jest witryna (tzw. architektura informacji, IA) to zagadnienie z pogranicza UX i technicznej optymalizacji, które również ma wpływ na pozycjonowanie stron internetowych. Chodzi tu o strukturę, w jaką ujęte są zawarte informacje. Wlicza się w to m.in. nawigacja, mapa witryny, rozmieszczenie treści, wireframe (szkic funkcjonalności strony) czy typy podstron. Prawidłowa budowa znajduje uznanie zarówno w oczach użytkowników, jak i w oczach robotów indeksujących. Najważniejsza, chociaż nieoficjalna zasada brzmi, że każda podstrona powinna być „oddalona” maksymalnie o trzy kliknięcia od strony głównej. Wszystko, co znajduje się dalej, może być uznane przez Googlebota jako mniej istotne lub marnować crawl budget.
Kolejne istotne elementy technicznej optymalizacji strony pod kątem pozycjonowania, to także uporządkowane dane strukturalne. To udostępnione w formie znaczników w kodzie źródłowym informacje o stronie, pozwalające robotom lepiej sklasyfikować jej zawartość. Ponadto dane strukturalne są podkładką, na podstawie której Google może ulepszyć nasz wynik wyszukiwania o różne elementy rozszerzone (czytaj: rodzaje wyników wyszukiwania Google). Uporządkowanie danych według różnych elementów treści podstrony ułatwia jej wyszukanie pod kątem różnych zapytań. Dane strukturalne można zamieścić na podstronach zgodnie z kilkoma wzorami standardu schema.org (jako mikrodane, formaty RFDa lub JSON-LD). Poprawność wprowadzonych danych można sprawdzić przy pomocy darmowego narzędzia do testowania uporządkowanych danych.
Rozbudowana podkategoria pozycjonowania, jakim jest techniczne SEO, na pierwszy rzut oka może nieco odstraszać ilością zagadnień do przyswojenia. W rzeczywistości jednak wiele usprawnień można wprowadzić niemal od ręki. Tworzenie stron www nie zawsze wymaga umiejętności programistycznych, które zazwyczaj kojarzą się ze stricte technicznymi zagadnieniami. Efekty za to mogą być naprawdę spektakularne. Czasami nie wiemy, dlaczego strona jest nisko w Google, a później okazuje się, że „leży” jej techniczna optymalizacji. Dlatego działania pozycjonowania witryny zawsze warto zacząć właśnie od strony technicznej.
